Nie trzeba było dużej uważności by dostrzec wyraźny „powrót do natury”, z którą nasze pokolenie starannie odbudowuje więź, którą częściowo zerwaliśmy zauroczeni konsolami do gier, telewizorami LCD i lśniącymi, klimatyzowanymi galeriami handlowymi.
Dużą pomocą w tym powrocie do natury są książki i takie nowe bestsellery jak fenomenalne (nigdy dość pochwał) „Sekretne życie drzew”, które jako audiobook znakomicie nadają się do dłuższych wycieczek rodzinnych. Dla trochę większych też są autorzy, zbierający nominacje i nagrody, jak Stanisław Łubieński („Dwanaście srok za ogon”), Adam Robiński („Hajstry”), Robert Pucek („Pająki pana Roberta”) czy, z poezji, Urszula Zajączkowska („minimum”). O, tak, powrót do natury jest najlepszym lekarstwem na pośpiech i stres.
Co to za ptak?
Ale też ile można chodzić po tych łąkach, lasach, górach ze świadomością, że tu lata sobie jakiś ptaszek, a tak stoi drzewo? Chciałoby się więcej! Co to za ptaszek? Skąd się tu wziął? Jak żyje? Kiedy przylatuje, kiedy kocha, składa jajka, wykluwa się, karmi, jak buduje gniazdo? Nie mając tej wiedzy, jako amatorzy sięgnęliśmy więc po znakomity przewodnik Collinsa po ptakach Europy – ma on kieszonkowy format (no, powiedzmy, w każdym razie taki, że można wziąć na wycieczkę), zawiera wszystkie możliwe do zaobserwowania w Europie ptaki, ich opis, miejsca występowania, a nawet to jak śpiewają. Pomocne są rysunki, które pokazują sylwetki ptakach w różnych warunkach – bo w jesiennej szarówce i wiosennym blasku ten sam ptak może mieć zupełnie inny kolor!
Dzięki Collinsowi uczymy się więc oznaczać ptaki, przy okazji coraz lepiej je poznając (często nawet po powrocie z placu zabaw szukamy w książce informacji o tym jakiego też ciekawego ptaka, którego jeszcze nie potrafimy nazwać, zobaczyliśmy dyndającego nad huśtawką). Bardzo pomocna, oczywiście, jest w tym lornetka – uwierzcie, widok lecącej czapli siwej nad Zalewem Dobczyckim jest lepszy niż jakiekolwiek nagranie czy zdjęcie.