„Przygody Tintina” to jeden z nie tak licznej listy filmów animowanych komputerowo które naprawdę lubimy. Kiedy za rzecz zabierają się fachowcy – a film wyprodukował Peter Jackson, twórca „Władcy pierścienia”, a wyreżyserował Steven Spielberg – możemy podejrzewać, że czeka nas niezła przygoda.
I to słowo – przygoda – jest tu najważniejsze. Bardzo lubimy oglądać z dziećmi filmy przygodowe, jednak w całej masie filmów produkowanych w tym gatunku niewiele jest produkcji wysokiej jakości i, no cóż, rzeczywiście przygodowych. Zazwyczaj są to filmy akcji, pełne pościgów, ucieczek i walk, ale puste jeśli idzie o ten prawdziwie przygodowy sens, uczucie.
Tintin (wym. Tętę) to ciekawy świata podróżnik i reporter, jeden z tych typów, na których przygoda czeka nawet kiedy idą tylko na pobliski targ kupić sobie trochę warzyw. Nic dziwnego, że postacią z komiksów Herge’a zainteresował się Spielberg, autor arcydzielnej postaci Indiany Jonesa, którego przygody są wzorcem z Sevres dla filmów przygodowych. Jak zawsze nie chcemy zbyt wiele zdradzać z fabuły, tym bardziej że tutaj jest ona bogata, ale nie zagmatwana. Wystarczy, że napiszemy, że to fantastyczny film do oglądania z dziećmi, jeśli chcecie się z nimi wybrać w prawdziwą przygodę – owszem, i tutaj są sceny pościgów, walk i ucieczek, jednak całość ma duszę, coś ze smaku, który znajdujemy w opowieściach o największych podróżnikach. Szczęśliwie film dostępny jest w Internecie, na platformie vod Chili: https://pl.chili.com/film/the-adventures-of-tintin-2011/a11e337d-0e7a-44dc-b183-2dd354f8e8dd. Bon appetit!
