Wyobraź sobie, że w twoim domu oprócz rodziny, którą znasz, mieszka druga – o której istnieniu nie masz pojęcia. Przypomnij sobie: ile razy nie mogłaś znaleźć skarpetki lub nieoczekiwanie ginęła ci igła bądź agrafka?
Za tajemniczymi zniknięciami przedmiotów ukrywa się … właśnie ta druga rodzina. Mieszkają pod podłogą, są nie więksi niż palec, a poza tym – zupełnie tacy sami jak my. Nazywają się – Pożyczalscy.
Grosiek, Domilia i Arietta mieszkają pod podłogą kuchni, w obszernej willi gdzieś na angielskiej wsi. Jest przełom dziewiętnastego i dwudziestego wieku. Pożyczalscy wybierają do zamieszkania wyłącznie te domy, w których panuje czystość.
Tam łatwiej znaleźć to czego akurat potrzebują: okruchy chleba, pojedyncze skarpetki, naparstek. A kiedy potrzebują, pożyczają sobie, nie pytając nikogo o pozwolenie. Bo to przecież tylko pożyczka. Nigdy niczego co prawda nie oddają, ale kto robiłby awanturę o jedną szpilkę albo sznurowadło?
Na „pożyczanie” wyrusza zawsze Grosiek. Ulega jednak w końcu prośbom córki i pewnego razu zabiera ją ze sobą. I wtedy Arietta nieopatrznie daje się zobaczyć. Poznaje Chłopca, który spędza w willi kilka letnich tygodni. Arietta jest ciekawska, odważna, niczego się nie boi i łamie zakazy. Marzy o przygodach. I prowadzi swoistą kronikę rodzinną, codziennie zapisuje, co ważnego wydarzyło się tego dnia w ich życiu. Domilia jest przede wszystkim gospodynią, która organizuje całej rodzinie dom. Czasami bywa lękliwa, trochę gdera, czasami zaskakuje nieoczekiwanie błyskotliwym spostrzeżeniem. Grosiek wciąż coś buduje, poprawia, majsterkuje.
„Pożyczalscy” – pierwsza książka z pięciotomowego cyklu o losach rodziny – to powieść zaliczana do złotej klasyki światowej literatury dziecięcej. W 1952 roku otrzymała najważniejsze brytyjskie wyróżnienie w dziedzinie książek dla dzieci – The Carnegie Medal. Pół wieku później uznano ją za jeden z dziesięciu najlepszych tytułów w siedemdziesięcioletniej historii tej nagrody.