Jako, że jesteśmy przed wakacyjnym remontem, niespecjalnie żałujemy podejmowanych prób „ulepszania” mieszkania. Postanowiliśmy zamalować nasze stare, drewniane drzwi łazienkowe farbą magnetyczną.
Kupiliśmy (za radą Pani w OBI) akrylową farbę Primacol do wymalowań wewnętrznych. Wybór okazał się nie być do końca trafny, ponieważ po naniesieniu czterech warstw, bezbłędnie utrzymują się na niej jedynie płaskie magnesy z papieru magnetycznego. Lekkie plastikowe literki odpadają co jakiś czas przy bardziej energicznych ruchach drzwiami (ale może to jest sposób na oduczenie dzieci strzelania drzwiami).
W ramach kolejnych eksperymentów, planujemy naniesienie na tę farbę żywszego koloru, licząc się z tym że nasze literki odpadną już na zawsze. Tutaj wybór też jest mocno ograniczony ze względu na to, że kolor farby magnetycznej jest bardzo ciemny. Aktualnie drzwi są szorstkie i łatwo odznaczają się na nich ślady palców.