Opisywane już kiedyś na tym blogu Wydawnictwo Wolno Jarosława Borowca odpowiada za jedną z głośniejszych premier książek dla dzieci w tym roku. Wydawnictwo wydało cudowną książkę Jerzego Ficowskiego „Lodorosty i bluszczary”, czemu towarzyszył nie tylko wysyp publikacji prasowych poświęconych tej książce, ale też np. wystawy ilustracji.
Wiersze dla dzieci Jerzego Ficowskiego zilustrowała Gosia Herba. Jej ilustracje są delikatne, spokojne, jakby wyciszone – pasują do ogólnej atmosfery tej liryki Ficowskiego. Pomyślcie o nich tak, jakbyście przechadzali się przez niewielką wieś gdzieś na południu Polski – jeszcze nie góry, już nie płaskie tereny, architektura, wystrój, pogoda, ludzie jakby doskonale „na swoim miejscu”.
Książka zawiera kilkadziesiąt wierszy podzielonych na cztery pory roku (jak w „Spacerkiem przez rok”). W zimie więc poznamy historię choinki czy kantyczkę pasterską, na jesieni spotkamy się z Cyganeczką (nie trzeba przypominam jak wiele Ficowski – sam będący Romem – zrobił dla kultury romskiej), w lecie pojedziemy nad morze, by odnajdywać bursztynowe koraliki.
Ficowski był dojrzałym artystą, jego wiersze dla dzieci mają ciężar, którego czasem brakuje w twórczości autorek i autorów piszących wyłącznie dla dzieci. Jego wiersze można czytać dzieciom pojedynczo, nanizywać jeden koralik każdego dnia, ale ta akurat książka przyniesie dużo dobrego dorosłym, którzy zdecydują się na jej lekturę od deski do deski.