Mamy w szafie już trzy pary piankowych kaloszy od Lemigo. Sprawdzają się świetnie przez cały rok. W zimowe lub po prostu chłodniejsze dni (oraz na dłuższe trasy) wkładamy do nich ocieplacz z wywijanym sztruksowym kołnierzem.
Jest w nich ciepło nawet podczas mrozów. Przede wszystkim są jednak bardzo lekkie i wygodne, a w przeciwieństwie do modnych teraz butów z pianki Eva bardziej znanych marek (sama mam kalosze Native), są bardzo tanie.