Za prawidłowy rozwój dziecka w dużej mierze odpowiada kod genetyczny, który warunkuje jego charakter, wygląd, a nawet pewne zależności związane z inteligencją. Niemniej jednak, geny to nie wszystko. Bardzo ważne jest stymulujące środowisko wychowawcze, w którym dziecko powinno mieć optymalne warunki do rozwoju. A więc to rodzice od najmłodszych lat powinni wspierać rozwój swojego dziecka.
Wpis zaczynamy naturalnie od rozwoju mowy (tutaj dzięki wielu książeczkom rozwijamy też np. motorykę małą), przechodząc do rozwoju emocjonalnego.
Jak wspierać rozwój dziecka?
Dzieci rozwijają się w różnym tempie i nie powinno się tego procesu przyspieszać na siłę. Niemniej jednak, rodzic nie musi przyjmować postawy biernego obserwatora, może mądrze stymulować rozwój dziecka. I tak np. zamiast pionizować dziecko, które nie umie jeszcze samodzielnie stać, lepiej kłaść interesujące przedmioty, zabawki nieco wyżej, tak by maluch samodzielnie zaczął kombinować, jak tu się do nich dostać.
Podobnie jest z rozwojem mowy. Zmuszanie dziecka do powtarzania słów, dźwięków nie jest dobrym pomysłem. W tym przypadku możemy skorzystać z zabawek interaktywnych, ale najlepszym rozwiązaniem będą książki dla dzieci wspierające rozwój mowy, które skoncentrowane są na wyrażeniach dźwiękonaśladowczych i samogłoskach.
Rozwój mowy dziecka – jak stymulować?
Najważniejsze to nauczyć się słuchać swojego dziecka. Nie wolno mu przerywać, wyręczać go w mówieniu, nawet jeśli komunikacja jest niezrozumiała dla otoczenia. Starajmy się za to jak najczęściej prowokować malucha do słownej reakcji, a bezsłowne komunikaty, przekształcajmy w tekst. Najlepiej wykorzystywać do tego codzienną aktywność. Wykonując jakąś czynność, opowiadajmy o niej, np. „Zaraz pójdziemy po zakupy. Musimy założyć sweterek, który będzie lepszy, ten z misiem czy ten z żyrafą?” Komentujmy też to, co robimy i to co robi dziecko, mówmy przy tym wyraźnie i powoli, tak by słowa były zrozumiałe.
Sprawdzą się również zabawy ruchowe, najlepiej połączone z muzyką. Warto śpiewać piosenki, powtarzać wierszyki i wyliczanki. Zachęcajmy też dziecko do naśladowania odgłosów przyrody, mowy zwierząt, dźwięków pojazdów itp.
Tutaj z pomocą przychodzi między innymi pierwsza z serii książek o Puciu: „Pucio uczy się mówić. Zabawy dźwiękonaśladowcze dla najmłodszych„.
Tutaj fajne są także książki Joany Bartosik z serii „Dwa trzy cztery„, np. „Dwa, trzy, cztery – wspólne spacery” z której dowiemy się na przykład: Dlaczego na plac zabaw chodzimy często, a na dworzec, albo cmentarz tylko od czasu do czasu? Jakie zwierzęta spotkać możemy w parku, a jakie w lesie? Dlaczego warto wybrać się do muzeum? Wspólne spacery to sposób na oswajanie świata, poznawanie nowych miejsc lub wracanie do tych bardzo dobrze znanych.
Książki dla maluchów dobre na wszystko
Czytanie książek pobudza wyobraźnię, wzbogaca słownictwo, ćwiczy pamięć, uczy koncentracji i skupienia, pomaga rozwijać zainteresowania, a także wycisza. U małych dzieci czytanie świetnie wpływa na rozwój mowy. Maluch poznaje poprawną polszczyznę, uczy się prawidłowego formułowania zdań. Czytanie rozwija kreatywne myślenie i inspiruje do samodzielnych wypowiedzi.
W trakcie czytania warto zachęcać dziecko do tego, by nazywało rzeczy, które widzi na ilustracji. Możemy też zadawać pytania, by sprawdzić czy rozumie wszystkie wyrazy i udzielać odpowiedzi, gdy jest taka potrzeba. Wspólne czytanie, buduje silną więź emocjonalną między dzieckiem a rodzicami i daje poczucie bezpieczeństwa.
Tutaj sprawdzą się kolejne książki o Puciu: „Pucio mówi pierwsze słowa” i najnowsza „Pucio na wakacjach„.
Czytając maluchowi, warto sprawdzić także takie pozycje jak: „Z muchą na luzie ćwiczymy buzie, czyli zabawy logopedyczne dla dzieci”, „Wierszyki ćwiczące języki” itp.
Bardzo dobrym pomysłem dla nieco starszych dzieci jest również propozycja PWN-u”: „Co robi język za zębami. Poprawna polszczyzna dla najmłodszych„, w której Agata Hącia ze świetnym wyczuciem wykorzystuje dziecięcą ciekawość świata.
Rodziców młodszych dzieci, zachęcamy też do odwiedzenia naszego wpisu: FAJNE KSIĄŻKI DLA DWULATKA – ZESTAWIENIE, w którym zamieściliśmy kilka pozycji szczególnie lubianych przez nasze dzieci w tym wieku.
Zalety czytania książek, wspierających rozwój emocjonalny
O tym, jak ważne jest dbanie o prawidłowy rozwój fizyczny dziecka, nie trzeba przekonywać chyba żadnego rodzica. Dbanie o odpowiednio zbilansowaną dietę, podawanie maluchowi jedynie zdrowych i wartościowych produktów jest na porządku dziennym. Czasami jednak, w pogoni za zdrowym ciałem, rodzice bagatelizują nieco rozwój emocjonalny dziecka. Tymczasem, jest to aspekt równie ważny, jak zdrowie fizyczne. Warto wprowadzać i czytać książki dla dzieci wspierające rozwój umysłowy i emocjonalny. Dlaczego?
Zaciśnięcie więzi rodzicielskich
Największą zaletą czytania dziecku książek o charakterze emocjonalnym, jest przede wszystkim cementowanie więzi między rodzicem, a dzieckiem, które zyskuje jeszcze większe poczucie bezpieczeństwa i zaufania. Rodzic zwiększa swoją pozycję autorytetu, a pociecha zyskuje swoistego przewodnika przez życie.
Zrozumienie świata
Książki dla dzieci wspierające rozwój emocjonalny, pomagają najmłodszym lepiej zrozumieć prawidła, rządzące otaczającą ich rzeczywistością. Dzieci zaczynają lepiej dostrzegać dlaczego ich samopoczucie bywa zmienne, co powoduje uśmiech radości, a co wywołuje gniew lub smutek. Zrozumienie zmiennych emocji rządzących ludzką naturą stanowi klucz do umiejętności radzenia sobie z trudnymi chwilami. To także pierwszy krok do wykształcenia w sobie empatii, a także postaw społecznych. Umiejętne dbanie o rozwój emocjonalny dzieci przekłada się na ich łatwiejsze nawiązywanie kontaktów w późniejszym okresie i zdolności do słuchania drugiego człowieka i współpracowania z nim. Innymi słowy, to dbanie o lepszy start do funkcjonowania w społeczeństwie.
Naturalna wiedza – Dzieci filozofują
Nie jest nowością, że dzieci zadają pytania natury filozoficznej. Wspólne czytanie książek z serii „Dzieci filozofują„, to sposób na czytelne udzielenie odpowiedzi na wiele zagadnień, trudnych do sprecyzowania przez dorosłych. Dobrze przemyślane książki przekazują informacje, których przekaz dostosowany jest do dziecięcych możliwości percepcyjnych. Dzięki temu najmłodsi zyskują wiedzą o otaczającym ich świecie i zaczynają lepiej rozumieć naturę ludzką. Dbanie o rozwój emocjonalny przełoży się także na łatwiejsze przyswajanie wiedzy w wieku szkolnym.
A jak pogodzić się z faktem, że czasem coś się nie udaje? Wystarczy zrozumieć, że każdemu może się zdarzyć coś zabrudzić lub zepsuć. Nie tylko dziecku, ale i mamie, tacie i dziadkowi, i kotu, i psu też. Książki z serii “Co się stało” to świetna lektura dla młodszych czytelników.
Wiele nowych tytułów książek przychodzi do nas także z przedszkola. Tak pojawiła się Kicia Kocia, którą nasza córka aktualnie uwielbia. Z Kicią Kocią śmiało możecie odkrywać świat: historyjki (dotyczące ogromu najróżniejszych codziennych sytuacji) są proste i zrozumiałe, czasem także zabawne. Co więcej, ich wydanie jest niezwykle wygodne także dla rodzica: książeczki są cieniutkie, łatwe do trzymania i tanie, a miejsce na nie potrzebne na półce jest ograniczone do minimum.
Dla nas to ważna zaleta, ponieważ zwykle co dwa miesiące oddajemy znajomym część książek, żeby móc pomieścić nowe.
W opisywaniu codziennych i niecodziennych przygód nieco starszych dzieciaków, niezawodny jest Mikołajek. Pierwsza historyjka o przygodach Mikołajka pt. L’œuf de Pâques została opublikowana 29 marca 1959 roku na łamach francuskiego dziennika „Sud-Ouest Dimanche”. W ciągu kolejnych 6 lat, przygód Miokołajka powstało ponad 200. Wydano je kolejno w zbiorach: Mikołajek, Rekreacje Mikołajka, Mikołajek i inne chłopaki, Wakacje Mikołajka, Joachim ma kłopoty (później tytuł zmieniono na Mikołajek ma kłopoty). I wciąż wydawane są nowe „nieznane dotąd” opowiadania.
Główny bohater i narrator, kilkuletni chłopiec mieszkający we Francji wraz z rodzicami. Jego ulubione powiedzonko to „No bo co w końcu, kurczę blade!”. Jako jedyny ma czarne włosy. Uwielbia czytać historie o kowbojach, Indianach i lotnikach, grać w piłkę nożną, jeździć na wycieczki, bawić się samochodami i spędzać czas z kolegami, chociaż stale się kłócą. Często, gdy próbuje pomóc rodzicom, powoduje tylko większe kłopoty. W szkole najlepiej idzie mu historia, a najgorzej arytmetyka…