Wiemy, że hipsterskie drewniane czy kartonowe zabawki są fajne – sami je kupujemy, ale dopuszczamy także nasze dziecko do iPada i co tu kryć, to jego ulubiony przedmiot w domu. Wybieramy jedynie aplikacje, które nie godzą w nasze poczucie estetyki i tu wcale nie jest tak łatwo. Będziemy Wam cyklicznie prezentować aplikacje sprawdzone na naszym, teraz 19-miesięcznym synu.
Dzisiaj przedstawiamy Peek-a-Zoo: Toddler Peekaboo at the Zoo i Peek-a-Zoo Underwater, proste aplikacje dotykowe, gdzie na ekranie pojawiają się kolejne zwierzęta – przy każdym dowiadujemy się jaki odgłos wydaje i jak się nazywa (po angielsku). Tolek rozpoznaje już poszczególne odgłosy i prawie dobrze wymawia nazwy zwierząt.