W nasze ręce wpadła jedna z najlepiej zilustrowanych oraz wydanych książek dla dzieci, jakie mieliśmy okazję czytać w tym roku. Co więcej: jest też zaskakująca, ciekawa, spójna, na swój mroczny sposób (podobnie jak „Seria niefortunny zdarzeń”) zabawna.
Rzecz nosi wiele mówiący tytuł „Horror” i została napisana przez Madlenę Szeligę oraz zilustrowana przez Emilię Dziubak (o jej ilustracjach pisaliśmy już przy okazji omówienia „Tru” Barbary Kosmowskiej). Wydana przez Wydawnictwo Gereon.
„Horror” uświadamia nam, jaki, no cóż, horror, szykujemy… warzywom i owocom! To szalenie serio (i mrocznie) potraktowane spojrzenie na świat oczami tych, których bezdusznie zjadamy każdego dnia.
Podzielona na rozdziały zatytułowane „Sprawa Kapusty”, „Sprawa Cebuli”, „Sprawa Kalfiora” itd. opowiada dość „krwawe” historie końca kolejnych bohaterów. Przezabawne, i wiele mówiące, są podtytuły, np. „Ukiszona żywcem” (to o kapuście), „Horror przemijania” (o winogronach”, „Torturowanie wciąga”, „Zbrodnia w kołysce”, „Kilka łez nic nie znaczy”, „Podwójne morderstwo”, „Zbrodnia bez noża”, „Kto daje życie i odbiera”, „Żądza krwi”…
Każdy rozdział składa się z kilku stron, które są nie tylko FANTSTYCZNIE zilustrowane, ale też pięknie iluminowane – wielkie brawa dla wydawcy oraz podziw dla ilustratorki – cierpienie, smutek i beznadzieja jej warzyw i owoców są powalające, jak cała książka: jednocześnie zabawne i przerażające.
Wprawdzie nie robimy rankingów najlepszych książek, ale wierzcie nam: gdybyśmy robili, „Horror” Szeligi i Dziubak byłby bardzo wysoko, to jedna z najlepiej przemyślanych i wydanych książek na półkach naszych dzieci.