Niewiele, a może zgoła nic nie wpływa na nas tak, jak konstrukcja mózgu i jego „okablowanie”. To od jego uszkodzeń zależy to co się pamięta, jak się komunikuje, a nawet czy popada się w depresję (dzieci też mogą na nią cierpieć). To są truizmy, ale wielu z nas nie śledzi badać i doniesień naukowych poświęconych kolejnym odkryciom sposobu działania mózgu, dlatego z wielką pomocą przychodzi nam wydawnictwo Mando (marka wydawnictwa WAM).
Mando wydało „Sen Alicji, czyli jak działa mózg” Marii Mazurek, Jerzego Vetualniego i Marcina Wierzchowskiego, znakomitą opowieść o mózgu. Ponieważ za projektem stoi wybitny naukowiec i popularyzator nauki, jakim jest nieodżałowany Vetulani, można zaufać wiedzy pomieszczonej w książce.
Alicja jest jej bohaterką. Zapada w sen, w którym zaczyna rozmawiać ze swoim mózgiem, poznawać go. Ten opowiada o sobie, o swoich funkcjach, budowie, o byciu centralą zmysłową i komunikacją. Rzecz, szczególnie patrząc na skomplikowaną materię jaką się zajmuje, jest przejrzysta, czytelna, dobrze zilustrowana – słowem, jasna i zrozumiała dla dzieci (pierwsze rozdziały można czytać sześciolatkom, kolejne już raczej 8-10 latkom). Sam chętnie wracałem do czytania dzieciom tej książki, bo sam czerpałem z niej wiedzę, której nie miałem lub o która już mi wyparowała z czaszki.
„Sen Alicji” to jedna z najlepiej napisanych książek popularnonaukowych dla dzieci jakie znam, bo one zbyt często są albom zbyt sztywne i pisane językiem encyklopedycznym (taka bywa książka o muzyce, o której pisaliśmy tutaj… link), albo wręcz przeciwnie, banalna, przypochlebiająca się czytelnikom, a w gruncie rzeczy niosąca niewiele informacji. Książce Mazurek, Vetulaniego i Wierzchowskiego udaje się utrzymać balans między wiedzą naukową a jasnością i atrakcyjnością przekazu.